Przyjechali na sesję z Londynu. Już od pierwszego spotkania bardzo się polubiliśmy. Spontaniczni, zwariowani, wyjątkowi i o niesamowitej wrażliwości. Od początku czułam jakbyśmy znali się wiele lat, co pomogło mi wymyśleć wiele oryginalnych motywów na sesję i dzięki temu udało mi się uzyskać efekt właśnie takiej wyjątkowej sesji. To mój styl zdjęć w 100%. Już wsiadając do samochodu i widząc płytę Joy Division wiedziałam, że nie zapomnę tej sesji nigdy i że kocham to co robię.
Dziękuję Wam Kasiu i Damianie!
Dziękuję Wam Kasiu i Damianie!
Beatiful. It screams love and happiness.
OdpowiedzUsuńGreat photos. Kisses***
thanks a lot! :)
OdpowiedzUsuń